Witajcie kochane.
Święta już tuż tuż i powoli zaczynam to czuć. Nie wiem czy to z racji tego, że dom już świątecznie ubrany czy dlatego, że cała rodzinka w komplecie. Nareszcie przestało obchodzić mnie to szaleństwo pogodowe i z chęcią zaczęłam świąteczne przygotowania. Dom już częściowo posprzątany, zakupy przypominające przedzieranie się przez dżunglę zrobione, a od jutra biorę się za część kulinarną. Nie będę szaleć, w końcu to tylko dwa dni z czego jeden spędzamy poza domem. Na pewno zrobię pasztet z jajek z dużą porcją zieleninki. Jest naprawdę pyszny, u mnie wszystkim smakuje. Dla chętnych podaję przepis, a jutro pokażę zdjęcia.
Pasztet z jajek i pieczarek
300g pieczarek startych na grubych oczkach
1 średnia cebula pokrojona w kostkę
10 jajek ugotowanych i startych na grubych oczkach
2 surowe jajka
pęczek szczypiorku, pęczek natki pietruszki, pęczek koperku - posiekać
2 łyżki majonezu
1 łyżka śmietany 18%
1 bułka namoczona w mleku
0,5 szklanki bułki tartej
sól i pieprz do smaku
1 łyżka masła do smażenia
Pieczarki i cebulę podsmażyć na maśle, do momentu gdy odparuje cała woda. Jajka na twardo wymieszać z zieleniną, śmietaną, majonezem, bułką tartą, bułką namoczoną w mleku i roztrzepanymi surowymi jajkami.
Dodać podsmażone pieczarki z cebulą i doprawić solą i pieprzem. Dokładnie wymieszać i przełożyć do natłuszczonej i oprószonej bułką tartą formy keksowej. Zapiec w piekarniku w temp. 220*C przez około godzinę. WAŻNE - ostrożnie wyjmować gdy całkowicie wystygnie.
Życzę smacznego !!!
Na koniec jeszcze fotki moich dekoracji.
Przy okazji muszę się pochwalić. Od tygodnia mam mój piękny i super wygodny wypoczynek ektorp :))
Pod kuchenną półeczką zawisł wianuszek wykonany na styropianowym podkładzie owiniętym żółta rafią.
A to kurka mojego autorstwa i znane Wam już haftowane jajeczka.
Na dzisiaj tyle, wracam do sprzątania łazienki.
Buziaki dla wszystkich :))