Państwo młodzi zdecydowali się na dekorację sali w bieli, z miętowo-brzoskwiniowymi akcentami.
Cała sala tonęła w kwiatach i nie wiem czemu nie uchwyciłam tego moim aparatem. Muszą więc wystarczyć zdjęcia samego bufetu. Niestety nie są dobrej jakości bo prace przy jego tworzeniu odbywały się wieczorowa porą więc światło kiepskie. Jest też kilka zdjęć zrobionych komórką przez przyjaciółkę w dniu przyjęcia na, których widać wystawione muffinki, które z racji przybrania bitą śmietaną musiały być ustawione na paterach w ostatniej chwili.
To co, zapraszam do oglądania :)
Wesele było międzynarodowe, więc wszelkie opisy pojawiły się w wersji polskiej i angielskiej.
Oprócz słodkości specjalnie dla dzieci uszyłam woreczki, w których schowałyśmy kredki i malowanki o ślubnej tematyce.
Mam nadzieję, że zrobiłam Wam ochotę na coś słodkiego ;))
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i życzę udanego tygodnia.
Narobiłaś kochana i to wielką ochotę... wszystko wyglada przepięknie i smacznie, że aż ślinka cieknie! Pięknie udekorowany bufecik! Powiem jedno Beatko, jesteś NIESAMOWITA!!!!
OdpowiedzUsuńudanego, słonecznego tygodnia mimo tej paskudnej pogody!
BUZIAKI
Cieszę się, że Ci się podoba, ale muszę podkreślić, że to nie tylko moja zasługa. Skład drużyny był dwuosobowy, a nawet większy licząc jeszcze moją córkę, która również pomagała. Co do pogody to może nie będzie tak źle, bo właśnie przebija się słoneczko 😉
UsuńBeti, wspaniale to zrobiłaś!!! I kolorystyka, i naczynia, i te słodkości - naprawdę fantastycznie to wygląda. Może to jakiś pomysł na dodatkowy biznes??
OdpowiedzUsuńJestem otwarta na propozycje i mam nadzieję, że to nie była jednorazowa akcja :)
Usuńkurczę smaka nabrałam strasznego :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie :) jestem pod wrażeniem :)
Szkoda, że nie widziałaś min dzieciaków, które zaglądały do nas podczas przygotowania, kiedy usłyszały, że na te wszystkie słodkości muszą poczekać do następnego dnia :)
Usuńświetny pomysł z tym słodkim bufetem :) pewnie największą popularność miał wśród dzieci ;D aczkolwiek ja tez bym tam często zachodziła, żeby co nieco sobie dzióbnąć ;P no i genialny ten pomysł z woreczkami z kredkami i kolorowankami :) super!
OdpowiedzUsuńoj tak zjadłabym coś słodkiego, dobrze że zostało mi jeszcze ciasto z niedzieli ;)
pozdrawiam..
Trochę słodyczy nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Ja też właśnie popijam herbatkę i zajadam porcję weselnego ciasta :)
Usuńświetne fotki :-))
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńPewnie całe wesele spędziałbym przy tym bufecie:-) także ze względu na kolorki :-)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa czy coś zostało na poprawiny ;))
UsuńPyszności :) Już mi ślinka cieknie a w zapasach zero słodyczy i łakoci :(
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Tyle dobroci :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie! Bardzo fajny pomysł na taki bufet no i oczywiście pięknie udekorowany :).
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne dekoracje :) Sama pewnie bym się na taie kolory nie zdecydowała, ale to przecież rzecz gustu :) Wyszło pysznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
naptarzyłam się na słodkie lece zrobić sobie kawkę:)
OdpowiedzUsuńPięknie!!! Cóż za zdolna bestia z Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńCudny stół. Zdradź proszę, gdzie nabyłas materiał miętowy na obrusik? - mg_lepa@poczta.fm
OdpowiedzUsuńNa drecotton.pl , mają tam naprawdę duży wybór :)
UsuńBajecznie to wszystko wyglądało :)
OdpowiedzUsuń